piątek, 3 lipca 2015

Nasze zwierzaczki - Barney, Big Ben, Bond, Łubu-dubu i Sahara

Prezentacji naszych schroniskowych "Orzeszków" ciąg dalszy...

Barney

Trzy lata w smutku, w poczuciu beznadziejności, utracie nadziei na lepszy los. To są trzy lata Barneya za kratami schroniskowego boksu.

Barney nie był rozpieszczany przez życie. Jego wcześniejszy „pan” pozbył się go uwiązując stalową linką do ławki w jednym z podkarpackich miast.


Barney często chował się w budzie, nie chciał z niej wyjść nawet przy próbie zwabienia go smakołykiem. Był smutny, zrezygnowany, jego życie legło w gruzach. Kompletnie nie potrafił odnaleźć się w schroniskowej rzeczywistości. Dziś, kiedy częściej wychodzi na spacery, bardziej się otworzył, częściej merda swoim krótkim ogonkiem. Teraz wiemy, że jest bardzo towarzyskim i uczuciowym psem.

Gdy widzi człowieka zaczyna go nawoływać szczekaniem, prosząc o spacer, zabawę lub choćby tylko chwilę uwagi. Jest wtedy przeszczęśliwy. Niestety to szczęście momentalnie schodzi z jego pyszczka kiedy musi wrócić do boksu, wtedy z prawdziwym żalem i płaczem żegna człowieka :( Nie rozumie dlaczego za miłość i oddanie musi siedzieć za kratami, dlaczego za przewinienia człowieka to on został skazany na odsiadkę w schronisku.

Barney jest bardzo grzecznym psem, na spacerze pilnuje opiekuna, jest posłuszny, nie reaguje na inne psy. Bardzo lubi drapanie po brzuszku. Potrzebuje odpowiedzialnego opiekuna, który już go nie skrzywdzi i da kochający dom na który czeka całe życie.

Big Ben

Big Ben to młody, duży, żywiołowy pies. Energia go rozpiera, a w warunkach schroniskowych nie ma jej gdzie wyładować. Bo cóż to jest dla takiego psa korzystanie z wybiegu raz dziennie przez pół godziny, spacer co kilka dni? On potrzebuje bardzo dużo ruchu. Boks jest dla niego udręką.


Na spacerach zachowuje się grzecznie. Zdarza mu się ciągnąć na smyczy, zwłaszcza wtedy, gdy wywącha coś ciekawego, ale słucha człowieka i można korygować jego zachowanie. Natomiast wypuszczony na wybieg chętnie się bawi nie zważając na kolegów w boksach. Dzielnie znosi wizyty w gabinecie weterynaryjnym, jest bardzo grzeczny. Ładnie jeździ samochodem, początkowo z zainteresowanie obserwuje świat za szybą jednak po dłuższej chwili układa się do snu.

Jest bardzo łagodnym psem. Big Ben byłby wspaniałym towarzyszem dla osób, które lubią aktywnie spędzać czas. Nie nadaje się do domu z małymi dziećmi z racji swoich gabarytów i siły.

Bond

Bond to duży, ok. 2 letni pies o niezwykłej urodzie. Ma wspaniałą sylwetkę i oryginalne oczy, jedno jest brązowe, a drugie niebieskie.


Bond jest żywiołowym, energicznym, radosnym i skorym do zabawy psem. Ładnie chodzi na smyczy, jednak gdy coś bardzo go zainteresuje wtedy zaczyna ciągnąć. Lubi być blisko człowieka, z radością poddaje się głaskaniu i drapaniu pod brodą.

Bond ma skłonność do przeskakiwania przez ogrodzenie. Powinien trafić do ludzi aktywnych, którzy tak jak on lubią spacery, biegi i poznawanie świata. Byłby wspaniałym towarzyszem wszelkich form aktywnego spędzania czasu.

Bond już 9 miesięcy przebywa w schronisku. Najwyższy czas, aby ten piękny, młody i wesoły psiak poznał smak domu i przyjaźni człowieka.

Łubu-Dubu

Łubu-dubu – pospolity, zwyczajny, nieciekawy, bez wyrazu - tak niektórzy go postrzegają… Czy on naprawdę taki jest?


Łubu-dubu w schronisku przebywa już 3 lata. Niewiele osób zwraca na niego uwagę, a on przyzwyczaił się do tego. Wygląda na to, że nie liczy już na zbyt wiele. Gdy przechodzi się obok jego boksu on się nie zrywa, nie skacze na kraty, nie wyciąga do człowieka łapy. Patrzy obojętnie, bo wie, że człowiek i tak się nim nie zainteresuje, minie jego boks i pójdzie dalej. Tyle razy już tak było, więc dlaczego teraz miałoby być inaczej?

Jednak wystarczy dłużej z nim poprzebywać, baczniej się przyglądnąć, wystarczy wyjść z nim przynajmniej na jeden spacer, aby zobaczyć jak bardzo się zmienia po wyjściu ze schroniska. Można zauważyć wtedy, że jest ładny, grzeczny, spokojny, ciekawie umaszczony, oryginalny, ma piękne, wymowne oczy …

Łubu-dubu ładnie chodzi na smyczy, garnie się do człowieka, lubi być głaskany. Na spacerze, gdy człowiek poświęci mu chwilę czasu i uwagi, staje się zupełnie innym psem…

Czy taki „pospolity” pies ma szansę na nowy dom? Czy ktoś kiedyś zwróci na niego uwagę? Czy los okaże się dla niego łaskawy?

Sahara

Sahara jest średniej wielkości sunią, ma ok. 6 lat i bardzo oryginalną urodę. Jedno oko ma niebieskie, a drugie brązowe.

Sahara jakiś czas temu znalazła dom. Z radością czytaliśmy informacje z tego domu, że jest „najcudowniejszym psem na świecie”. Po trzech latach ten najcudowniejszy pies został oddany do schroniska.



Mimo smutnych przeżyć Sahara wciąż jest radosnym, wesołym, ciekawym świata psem. Z radością wychodzi na spacery, wszystko chce powąchać, wszystko zobaczyć. Jest bardzo spragniona kontaktu z człowiekiem, który wciąż jest dla niej najważniejszy. Ładnie chodzi na smyczy, jest przyjaźnie nastawiona do innych psów.

Mamy nadzieję, że Sahara szybko zostanie zauważona i trafi do domu, w którym będzie traktowana nie jak najcudowniejsza zabawka, ale jak zwykły członek rodziny.




Szczegółowe informacje o naszych zwierzakach oraz zasadach adopcji uzyskacie Państwo tutaj: 

Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Orzechowcach

37-712 Orzechowce 3
tel. 16 672 07 07