wtorek, 30 czerwca 2015

Nasze zwierzaczki: Elvis, Gadżet, Heros, Mandaryna i Mola

Tym wpisem rozpoczynam prezentację naszych zwierząt przebywających w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Orzechowcach. Opisy i zdjęcia stworzyły wolontariuszki z Pomagamy "Orzeszkom". To dziewczyny, które najlepiej znają nasze pieski, przyjeżdżają do naszego schroniska gdy tylko mogą, wyprowadzają je na spacer, pielęgnują, przysposabiają do adopcji i pomagają znaleźć naszym Orzeszkom dobry dom. Ich praca jest bezcenna i warta wyrazów najgłębszego szacunku.

Przesłane przez nie opisy i zdjęcia będę sukcesywnie zamieszczał tutaj, na stronie Schroniska, wysyłał na różne platformy adopcyjne jak np. Find Pet oraz rozpowszechniał gdzie tylko się da aby zintensyfikować działania adopcyjne. Proszę o udostępnianie informacji o naszych zwierzętach bo również dzięki Wam mogą znaleźć kochających i odpowiedzialnych opiekunów.

Szczegółowe informacje o naszych zwierzakach oraz zasadach adopcji uzyskacie Państwo tutaj:

Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Orzechowcach
37-712 Orzechowce 3

tel. 16 672 07 07




Gadżet

Gadżet to młody (ok. 2,5 roku), piękny pies w typie husky. Pies trafił do schroniska po odebraniu z domu, w którym był bardzo zaniedbywany, niewłaściwie karmiony, nigdy nie wychodził z małego mieszkania, tam też załatwiał swoje potrzeby.



Podczas transportu do schroniska tracił przytomność. Najprawdopodobniej był to szok, ponieważ całe swoje życie spędził w czterech ścianach. Nie wiedział, co to inny człowiek, inne zwierzę, spacer. Nigdy nie zaznał miłości. Początki w schronisku były dla niego bardzo trudne, wszystkiego się bał, nie pozwolił się do siebie zbliżać, warczał na ludzi.

Wydawało się, że w schroniskowych warunkach nie ma szans na zmianę, jednak w tej chwili widać już jak bardzo Gadżet się zmienił. Z radością biega po wybiegu, odkrywa przestrzeń, ruch, otwiera się na ludzi, próbuje się z nimi bawić. Pozwala się dotykać, bierze jedzenie z ręki. Musi się jeszcze dużo nauczyć, ale widać, że jest uczniem bardzo mądrym i chętnym do współpracy. Szukamy dla niego odpowiedzialnego, doświadczonego opiekuna, który zapewni mu to czego nie miał dotychczas, dobry dom, właściwą opiekę, ruch i przede wszystkim miłość.

Filmy z Gadżetem w roli głównej:
https://www.youtube.com/watch?v=aN718Icw4CQ
https://www.youtube.com/watch?v=5ZKOlwomjQg

Heros

Heros trafił do schroniska po śmierci swojej Pani. Na początku był bardzo zagubiony, ale nie ma co się dziwić. Cichy, ciepły dom musiał nagle zamienić na boks, budę, ciągłe ujadanie. Na domiar złego okazało się, że ogrodzenie to dla Herosa pestka dlatego nie może korzystać codziennie z wybiegu. Boks opuszcza tylko wtedy, gdy w schronisku są wolontariusze, którzy zabierają go na spacer.



Heros ma ok 5-6 lat. Jest żywiołowy, ale także posłuszny, zna podstawowe komendy, uwielbia spacery, zabawy z piłką. Jest wspaniałym, aktywnym psem, ale ma jedną słabość. BARDZO boi się burzy i fajerwerków. Gdy tylko usłyszy grzmoty lub wystrzały ogarnia go strach, wpada w panikę, skacze po boksie próbując się z niego wydostać niejednokrotnie raniąc siebie. Natomiast zabrany do budynku natychmiast się uspokaja. Dlatego jego przyszły opiekun musi mieć tego świadomość.
Heros nie nadaje się do domu z małymi dziećmi.

Mola

Gdyby ktoś spytał o sukcesy wolontariuszy, to śmiało możemy powiedzieć, że jednym z ich dużych „sukcesów” jest właśnie Mola. Gdy trafiła do schroniska była przerażona, dzika i wycofana. Wynosiliśmy ją na rękach na spacer i przynosiliśmy ją na rękach ze spaceru. Zabieraliśmy ją na spacery w towarzystwie innych psów. Powoli, powoli Mola zaczęła się zmieniać i otwierać. Pewnie będziecie się śmiać…, ale cieszyliśmy się, gdy Mola pierwszy raz zrobiła siusiu na spacerze, następnym razem zrobiła coś jeszcze, zaczęła wąchać, rozglądać się, szczekać…


Mola przebywa w schronisku od grudnia 2012roku. W tej chwili jest bardzo fajnym psem, lubi głaskanie, upomina się o spacery. Świetnie dogaduje się z innymi psami, w ich towarzystwie jest bardziej śmiała. Jest psem w typie wilczaka.

Opiekun Moli musiałby na początku być cierpliwy, uważny i wyrozumiały, ponieważ ona wciąż jest nieufna w stosunku do obcych jednak nie wykazuje nawet odrobiny agresji. Mola na pewno oddałaby mu cała swoją miłość i psią wierność. Najlepszym domem dla Moli byłby dom z innym psem.

Elvis

Elvis to żywiołowy, ciekawy świata piesek, który za kratami schroniskowego boksu wciąż czeka na swojego człowieka. W Orzechowcach pojawił się w okresie wakacyjnym. Być może, jak wiele innych psów, jest ofiarą bezwzględnych właścicieli którzy jadąc na urlop, bez wahania pozbywają się ,,zbędnego balastu”. Jedno jest pewne. Trzeba pomóc Elvisowi wyjść zza krat, aby mógł cieszyć się życiem, na jakie zasługuje każdy pies.


Egzystencję w schronisku komplikuje Elvisowi jego umiejętność przeskakiwania przez ogrodzenie. W związku z tym nie jest wypuszczany na wybieg. Jedynie w weekendy Elvis jest wyprowadzany przez wolontariuszy. Podczas spaceru ładnie chodzi na smyczy i jest wtedy najszczęśliwszym psem pod słońcem. Niestety radość mija, gdy trzeba wrócić do boksu i czekać, bardzo długo czekać na następny spacer.
Elvis przyciąga uwagę specyficzną urodą - pyszczek przypominający troszkę owczarka niemieckiego, puszysty ogon i te śmieszne, sterczące, stykające się ze sobą uszy.

Jest to niewątpliwie pies dla osób aktywnych, które mogą poświęcić mu trochę czasu, aby zaspokoić jego "apetyt na życie".

Mandaryna

Mandaryna – mała, czarna, kudłata przytulanka. Jest jednym z najdłużej przebywających w schronisku psów (ok. 6 lat). Dlaczego do tej pory nie znalazła domu? Może dlatego, że przy pierwszych kontaktach jest nieufna, przestraszona, zachowuje dystans? Pierwsze próby pogłaskania jej kończą się krzykiem i ucieczką do boksu. Mandaryna to taka mała histeryczka. Do osób, które zna podchodzi bez problemu, przytula się, nastawia brzuch do głaskania.



Nie tak dawno temu w schronisku pojawili się ludzie, którzy chcieli zaopiekować się Mandarynką. Decyzja była już podjęta i wtedy pani wzięła Mandarynkę na ręce. A Mandarynka wpadła w panikę, zaczęła się rzucać, wykręcać, piszczeć… Ludzie zrezygnowali, nie chcieli takiego dzikiego psa… Ktoś kto zdecydowałby się na przygarnięcie Mandaryny musi liczyć się z faktem, że ona nie od razu wejdzie na kolana i będzie się przytulać. Ona chyba nigdy tak naprawdę nie poznała człowieka, a jeżeli kiedykolwiek miała dom, to przez te wszystkie lata w schronisku już o tym zapomniała…

Osoba, która zechciałaby przygarnąć Mandarynę musiałaby mieć dużo cierpliwości, wyrozumiałości i nie powinna bać się jej fochów i pisków…

Sunia jest wysterylizowana i świetnie dogaduje się z innymi psami.



niedziela, 28 czerwca 2015

Schroniskowe promyczki nadziei...

Do naszego Schroniska niemal co dzień trafiają zwierzęta, które zostały skrzywdzone przez ludzi. Jestem tu dopiero od tygodnia a historie tych zwierząt, bolesny bagaż doświadczeń w ich czasem bardzo krótkim życiu dręczą mnie bo jestem przedstawicielem gatunku, który tak bardzo je zawiódł...

Zdarzają się jednak takie dni gdy ma wiara w ludzi i ludzkość zostaje częściowo przywrócona. Są tacy, którzy zamiast wybrać rasowe zwierzę z hodowli zapragnęli dać nowy, ciepły, kochający dom tym porzuconym i niechcianym lecz wspaniałym i zasługującym na miłość Orzeszkom...



Kika, młodziutka sunia. Podleczyliśmy ją ale z niepokojem zastanawialiśmy się nad jej przyszłością w schronisku. Dobrze, że nie była u nas zbyt długo i zaopiekowała się nią sympatyczna rodzinka.


Sabu, którego prawdziwe imię ponoć brzmiało Tibon został porzucony przez właścicieli, którzy po prostu odjechali samochodem i zostawili go na pastwę losu...



... na szczęście pojawiła się Agnieszka, która przyjechała aż z Warszawy...


... aby dać mu nowy dom. 


Szczęście uśmiechnęło się też do Raymana, który opuścił nasze schronisko z nowymi opiekunami.



Cudna, około 4-tygodniowa sunia, którą jakiś bydlak zostawił na palącym słońcu obok śmietnika. Jej szanse na przeżycie w schronisku byłyby niewielkie. Zdecydowałem, że to przegrzane i odwodnione maleństwo od razu trafi do lecznicy a tam... szybko znalazła nowy dom u pani Izabelli gdzie otrzymała imię Maja.


To był dobry tydzień również dla kotów. Jeden z Maltanków pojechał do Jarosławia... a drugi do mnie :)



Dziękuję, że wybraliście nasze zwierzaczki.  Jako przybrany Ojczymatka tych cudownych istotek - wierzę, że oddaliśmy je w dobre ręce i trafiły do ludzi o pięknych sercach. Dbajcie o nasze Orzeszki... Nie zawiedźcie ich bo już co najmniej raz doznały od człowieka krzywdy, na którą nie zasłużyły...



piątek, 26 czerwca 2015

Koci raj?

Najlepsze nawet schronisko ciężko nazwać rajem dla przebywających tam zwierzaków. Nie oznacza to jednak, że nie można stworzyć choć jego namiastki. Pomijając codzienną troskliwą opiekę warto dać im trochę radości ofiarując im to co lubią najbardziej.

Koty, oprócz pełnej miski, przytulnego legowiska, czystej kuwety czy czułego dotyku opiekuna potrzebują również rozrywki. Nie ma chyba wspanialszej "zabawki" dla kota (poza zwykłym pudełkiem i kulką z papieru) niż domki i drapaki...

Dostrzegając początek pozytywnych zmian i budowę coraz lepszego klimatu w naszym Schronisku wielu ludzi zadeklarowało swoją pomoc i wsparcie widząc, że ich ofiarność spotyka się z wdzięcznością i nie będzie zmarnowana. Np. Pan Krzysztof zapragnął wnieść więcej radości do naszej kociarni...


... i podarował nam fantastyczny koci plac zabaw...


Troszkę namozoliliśmy się z przeniesieniem tych darów na miejsce ale dzięki panu Krzysztofowi nasza kociarnia zyskała weselsze oblicze...


... o wdzięczności przebywających tutaj kotów nie wspominając.





Panie Krzysztofie, w imieniu wdzięcznych kotów serdecznie dziękuję... najszczerszym podziękowaniem niech będą powyższe zdjęcia i codzienne figle naszych futrzaków na podarowanym przez Pana kocim placu zabaw.


poniedziałek, 22 czerwca 2015

Zmiany w Schronisku w Orzechowcach. W służbie porzuconym, skrzywdzonym i niechcianym

Z dniem 22 czerwca 2015 r. objąłem funkcję Kierownika Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Orzechowcach.

Prezydent czasowo powierzył mi to stanowisko, pragnąc aby była to wzorcowa placówka, która wraz ze stowarzyszeniami, wolontariuszami i środowiskiem weterynarzy będzie działała sprawnie i bez konfliktów na rzecz ochrony bezdomnych zwierząt.

Każde schronisko dla bezdomnych zwierząt jest miejscem szczególnym. Wymaga nie tylko mądrego zarządzania ale również pomysłowości, chęci inicjowania i realizacji kreatywnych i czasem niekowencjonalnych działań, posiadania otwartego, opartego na szacunku i współpracy podejścia do ludzi a przede wszystkim rozumienia potrzeb przebywających w nim zwierząt w celu zapewnienia im jak najlepszego bytu w tej placówce.

Marzę by takie miejsca jak schroniska dla bezdomnych zwierząt w ogóle nie były potrzebne ale wiem, że dopóki ludzie będą krzywdzić zwierzęta to marzenie jest nierealne. To co mogę uczynić to przynajmniej sprawić aby zwierzęta przebywające w schronisku żyły w jak najlepszych warunkach, otoczone były właściwą opieką i leczeniem oraz starać się by jak najszybciej znalazły dom i kochających ich ludzi. Kocham i szanuję zwierzęta a los tych niechcianych, porzuconych i skrzywdzonych jest przedmiotem mej szczególnej troski.




Kierowanie taką jednostką nie pojmuję jedynie jako pracę zarządzająco-administracyjną. To nie jest miejsce, gdzie z laptopem pod pachą, w garniturze i eleganckich bucikach przychodzi się do biura i zasiada za biurkiem. Zaś nienormowany czas pracy kierownika nie odczytuję jako nie przychodzenie do pracy - tutaj się "jest" a nie od czasu do czasu "bywa". O ile nic nie stoi na przeszkodzie lub nie wymaga załatwiania schroniskowych spraw poza jego terenem często jest to praca nie tylko w dni i godziny robocze ale również w dni wolne, świąteczne i niezależnie od pogody.

To nie jest miejsce dla ludzi, którzy nie chcą się pobrudzić. Spotkacie mnie i w kociarni - gdzie karmię przebywające tam koty i nie brzydzę się np. podcierać tyłka nietrzymającej kału (z powodu uszkodzonych w wyniku skopania przez człowieka wnętrzności) kotki, na psich wybiegach i boksach gdzie stopniowo lecz z respektem zaprzyjaźniam się z kolejnymi psami, poznając ich historię, sprawdzając kondycję i stan zdrowia, ucząc się ich zachowań i coraz częściej zabierając je na spacer, jak również wśród pracowników - nie tylko wydając im polecenia ale pomagając w wykonywaniu ich codziennej pracy oraz pośród wolontariuszy, których zaangażowanie i zapał szczególnie szanuję i podziwiam.

Choć efekty mego zaangażowania i zmian nie od razu będą widoczne to już jako Pełnomocnik Prezydenta ds. ochrony zwierząt i zapobiegania ich bezdomności (na podstawie moich wizyt w schronisku, rozmów z pracownikami i analizy sytuacji) poznałem część problemów i potrzeb schroniska a w ostatnim okresie dwutygodniowego "bezkrólewia" podjąłem pewne kroki na rzecz jego sprawniejszego funkcjonowania.

Pozyskiwanie pożywienia i gospodarowanie żywnością. Zaleciłem podjęcie kroków zmierzających do pozyskania lokalnych producentów, dystrybutorów i hurtowników atrakcyjnej cenowo i dobrej jakościowo żywności dla zwierząt. Dotyczy to pozyskania współpracy z nowymi partnerami ale również odnowienia kontaktów ze sprawdzonymi partnerami, z którymi współpraca została przerwana w wyniku dotychczasowego zarządzania schroniskiem i w związku z tym były urządzane kilkudziesięciokilometrowe "wycieczki" po żywność.

Wykorzystanie auta służbowego. Samochód służbowy nie jest własnością kierownika schroniska lecz stanowi jedno z narzędzi pracy służące sprawnemu funkcjonowania schroniska. Poza dotychczasowym wykorzystywaniem auta, jak przywożenie karmy i załatwiania spraw schroniska – samochód służbowy powinien służyć do przywożenia zwierząt z siedziby Straży Miejskiej, przywożenia i odwożenia zwierząt z/do lecznicy, podjęcia szybkiej reakcji w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia zwierząt lub ludzi na terenie schroniska.

Dodam tylko, że przy okazji przypomniałem o konieczności zmiany opon zimowych na letnie (w czerwcu!).  Drobnostka? Nie wiem czy zniszczenie opon po orzechowskich polnych drogach to taka drobnostka wobec mizernych finansów schroniska.Wprawdzie w Polsce nie obowiązuje żaden przepis prawny nakazujący takową wymianę ale proszę wziąć pod uwagę niepotrzebne zużycie opon podczas jazdy w innych warunkach niż te, do których są przystosowane oraz możliwość spowodowania niebezpieczeństwa na drodze przez jazdę na niedostosowanych do warunków oponach.

Współpraca ze Strażą Miejską, Policją i służbami z gmin objętych porozumieniem. Do Schroniska trafiają zwierzęta odłowione przez Straż Miejską lub Policję z terenu Miasta Przemyśl ale i gmin objętych stosownymi porozumieniami. Zaleciłem ścisłą współpracę z tymi służbami oraz jeśli zaistnieje taka potrzeba przywożenie samochodem służbowym schroniska zwierząt zgłoszonych np. przez dyżurnego Straży Miejskiej. Oczywiście należy do tego podejść zdroworozsądkowo więc takie współdziałanie będzie odbywać się w miarę możliwości obu stron.

Przykład 1: W boksach na terenie siedziby Straży Miejskiej przebywa problematyczne zwierzę lub przybywa zwierząt więcej niż pozwalają na to warunki a w danej chwili brak jest możliwości dowiezienia do schroniska zwierząt przez Straż Miejską - należy pomóc w dostarczeniu zwierząt samochodem służbowym schroniska. Zasada wzajemnej pomocy powinna obowiązywać obie strony.

Przykład 2: Samochód służbowy schroniska wykorzystywany jest w danej chwili na terenie Przemyśla do załatwiania innych spraw schroniska. Zaleciłem aby pracownik schroniska każdorazowo gdy korzysta z samochodu służbowego na terenie lub w pobliżu Przemyśla kontaktował się z dyżurnym Straży Miejskiej czy na terenie ich siedziby są jakieś zwierzęta do odebrania. Pozwoli to oszczędzić czas ale i pieniądze, które bez potrzeby często były wykorzystane na zaangażowanie dwóch samochodów (Straży Miejskiej i schroniska).

Współpraca z lecznicami weterynaryjnymi. Przy przekazywaniu zwierząt dowiezionych przez pracowników lecznicy poprosiłem o każdorazowe przekazywanie pracownikom schroniska dokumentacji zwierzęcia zawierającej informacje o leczeniu, szczepieniach, zabiegach, zaleceniach. Poddanie większości takich zwierząt kwarantannie w schronisku nie jest konieczne w przypadkach gdy zwierzę odbyło już taki okres w lecznicy a weterynarz prowadzący przedstawi oświadczenie lub informację o przebytym leczeniu i stan ich zdrowia nie budzi wątpliwości. Należy ograniczyć przetrzymywanie zwierząt w odizolowaniu gdy nie jest to konieczne – oczywiście każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie.

Każdy przyjazd pracowników lecznicy do schroniska stanowi wydatek dla schroniska, więc obecność weterynarzy  w Schronisku należy wykorzystać racjonalnie. Np. podczas wizyt weterynarzy w schronisku w celu dokonania szczepień proszę o obserwację zwierząt, których stan, kondycja, wygląd lub zachowanie budzą podejrzenie o chorobę lub uraz. Zalecam każdorazowo skontrolować zwierzęta poddanych kwarantannie w celu ocenienia czy zasadne jest dalsze przebywanie danego zwierzęcia w odizolowaniu lub podjęciu decyzji o leczeniu. Decyzję o dalszym leczeniu lub uśpieniu w przypadkach nie rokujących, np. śmiertelna, nieuleczalna zakaźna choroba, podejmuje lekarz weterynarii. Uporczywe i pozbawione podstaw leczenie zwierzęcia nie tylko generuje wysokie wydatki ale jest też formą znęcania się nad zwierzęciem, przysparzania niepotrzebnych cierpień i przedłużanie jego agonii.

Pracownicy schroniska będą w miarę możliwości odwozić i przywozić do/z lecznicy zwierzęta samochodem służbowym schroniska aby ograniczyć niepotrzebne wydatki na przyjazd specjalisty. W tym celu zaleciłem stały kontakt pomiędzy lecznicą a schroniskiem.

Zasady postępowania w sytuacjach nietypowych. W odniesieniu do pewnego incydentu sprzed miesiąca wskazałem, że brak kontaktu z ówczesnym kierownikiem nie zwalnia pracowników schroniska od podjęcia stosownych do sytuacji działań. Poinstruowałem pracowników, że:

- w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia zwierzęcia lub osób przebywających na terenie schroniska powinna być powiadomiona osoba kierująca schroniskiem ale w pierwszej kolejności niezwłocznie muszą być podjęte kroki w celu ratowania poszkodowanego,
- bez konieczności konsultacji z kierującym schroniskiem muszą powiadomić odpowiednie służby lub lecznicę weterynaryjną w celu uzyskania pomocy i instrukcji dalszego postępowania,
- należy ocenić sytuację  i jeśli konieczne jest podjęcie natychmiastowej akcji ratunkowej przewieźć poszkodowane zwierzę do lecznicy służbowym samochodem o ile czas dotarcia samochodu lecznicy będzie dłuższy. 

Zaleciłem umieszczenie w widocznym i dostępnym dla pracowników miejscu informacji z telefonami alarmowymi Straży Miejskiej i innych służb oraz adresami i telefonami pogotowia współpracujących ze schroniskiem lecznic weterynaryjnych. Pracownicy muszą mieć też dostęp do aparatu telefonicznego, z którego będą mogli dokonać odpowiedniego zgłoszenia.

Adopcje i wydawanie zwierząt. W temacie wizytacji i kontroli zwierząt zaadoptowanych powziąłem informację, że takowe nie są przeprowadzane z powodów błędnie sformułowanego dokumentu adopcyjnego. Wobec braku zainteresowania dotychczasowego kierownika dostosowaniem dokumentu - w najbliższym czasie opracuję i udostępnię nowy dokument adopcyjny. Do tego czasu adopcje oczywiście nie będą wstrzymane ale poprosiłem o:

- rozsądne wydawanie zwierząt tak by nie trafiały do nieodpowiednich domów,
- informowanie potencjalnych adoptujących o możliwości przeprowadzenia kontroli przed- i po adopcyjnej w celu sprawdzenia warunków,
- zwracanie szczególnej uwagi przy wydawaniu zwierząt po przejściach (np. odebranych dotychczasowym opiekunom za złe traktowanie) lub należących do ras uznawane za niebezpieczne 
- nie wydawanie takich zwierząt przy pierwszej wizycie potencjalnego adoptującego - poprosić o podpisanie oświadczenia o możliwości kontroli przed adopcyjnej – brak zgody na taką wizytę jest równoznaczne z odmową wydania zwierzęcia do adopcji.

Po opracowaniu nowego dokumentu adopcyjnego ustalimy zasady wydawania zwierząt w weekendy co nie było praktykowane a co za tym idzie ograniczało możliwości adopcyjne. Dotyczy to również wydawania zwierząt, po które przyjechali ich właściciele. Nie może dochodzić do takiej sytuacji jaka miała miejsce w długi weekend, że przywieziony przez Straż Miejską pies bernardyn nie został wydany swoim właścicielom ponieważ nie było osoby uprawnionej do jego wydania i musiał zostać kilka dni na koszt schroniska, przeżywając dodatkowo traumę zamknięcia bez możliwości powrotu do domu.

Wolontariusze. Schronisko w Orzechowcach w dużej mierze bazuje na charytatywnej pracy wolontariuszy, którzy poświęcają swój wolny czas oraz pieniądze przeznaczane na rzecz bezdomnych zwierząt, opiekują się nimi, wyprowadzają na spacery, przygotowują do kontaktu z ludźmi, przystosowują do adopcji. Ich zaangażowanie jest bezcenne i godne szacunku i wsparcia. Moje działania zmierzają ku stworzeniu platformy dla dyskusji, dialogu, wymiany doświadczeń i współpracy pomiędzy schroniskiem, instytucjami, jednostkami i służbami miejskimi oraz ludźmi, którzy na co dzień zajmują się pokrzywdzonymi lub wymagającymi opieki i wsparcia zwierzętami.

Uwaga! Wbrew temu co próbuje głosić poprzedni kierownik Schroniska - porozumienia dotyczące świadczeń wolontarystycznych na rzecz schroniska a podpisane przez wolontariuszy po 23.04.2015 r. nadal obowiązują i nie podlegają anulowaniu, nie wymagają aneksowania ani ponownego zawarcia. Umowy zostały podpisane pomiędzy wolontariuszami a schroniskiem a nie osobą kierownika, który w chwili ich zawierania reprezentował schronisko ale schronisko nie było i nie jest prywatną firmą kierownika.

Słowo na koniec. Kierowanie takim miejscem to nie tylko praca lecz misja i pasja. Aby nasze schronisko na powrót stało się miejscem przyjaznym dla zwierząt i ludzi czeka nas wiele pracy. To trudne i odpowiedzialne zadanie, proszę więc o wyrozumiałość i wsparcie.



poniedziałek, 15 czerwca 2015

Odwołanie Kierownika Schroniska w Orzechowcach

Informujemy, że Kierownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Orzechowcach Pan Piotr Milke znajduje się zgodnie z zawartą z nim umową na dwutygodniowym okresie wypowiedzenia. Prezydent podjął taką decyzję, ponieważ sposób zarządzania schroniskiem nie spełniał jego oczekiwań.

W tym czasie, a więc do 20 czerwca włącznie, do podejmowania decyzji w sprawach administracyjnych schroniska uprawniona jest Księgowa jednostki, osoby zainteresowane współpracą ze schroniskiem mogą się również kontaktować z Panem Przemysławem Grządzielem Pełnomocnikiem Prezydenta ds. ochrony zwierząt i zapobiegania ich bezdomności

Prezydent nie podjął jeszcze decyzji na jakiej drodze zostanie obsadzone stanowisko kierownika placówki – po upływie okresu wypowiedzenia dotychczasowego Kierownika, obowiązki będzie pełnić wspomniany Pełnomocnik Prezydenta Przemysław Grządziel.

Źródło: Kancelaria Prezydenta Miasta Przemyśla

sobota, 13 czerwca 2015

Nie porzucaj przyjaciela. Zwierzę nie jest zabawką ani śmieciem.

Problem porzucania zwierząt jest aktualny praktycznie przez cały rok. Ludzie pod wpływem chwili czy kaprysu kupują zwierzaka jako prezent gwiazdkowy czy komunijny - często ich los jest własnie taki, jak sprezentowanej zabawki, która już się znudziła...

Jestem przerażony skalą tego problemu a z takimi przypadkami mam do czynienia coraz częściej. Zwracają się do mnie ludzie, którzy chcą się pozbyć zwierzęcia podając najróżniejsze powody, np. podjęcie pracy za granicą, wyjazd na wakacje, wyimaginowana alergia na sierść, starość zwierzęcia...

Choć na me usta cisną się nieprzyzwoite wyrazy to z obowiązku  informuję, że pies czy kot, który ma właściciela nie jest bezdomny i nie może zostać przyjęty do schroniska a porzucenie zwierzęcia jest formą znęcania się nad zwierzęciem, za którą grożą konkretne kary.

Informuję również, że obowiązek znalezienia nowego domu dla psa czy kota spoczywa na jego właścicielu. Proszę o poszukanie wśród rodziny, znajomych, sąsiadów a w praktyce pomagam w tych poszukiwaniach rozpuszczając informacje wśród społeczności zwierzolubnych. Sami jednak nie starają się znaleźć swojemu dotychczasowemu ulubieńcowi nowego domu tylko żądają bym umieścił je w schronisku - myśląc, że mają tym samym czyste sumienie...

Ja zaś mam świadomość, że jeśli nie pomogę to ci ludzie są i tak zdecydowani pozbyć się zwierzęcia ale zrobią to w niehumanitarny sposób...



Smutną prawdą jest to, że szczególnie w sezonie urlopowym wielu ludzi chcąc gdzieś wyjechać na dłużej staje przed dylematem, co począć ze swymi zwierzętami. Pozbywa się ich jak niechcianej i niepotrzebnej rzeczy, wyrzucając na ulicę, wywożąc gdzieś na odludzie, przywiązując do drzew, wyrzucając z samochodów lub po prostu zabijając. Bezbronne, niewinne zwierzę, które jeszcze przed chwilą było najlepszym przyjacielem, staje się śmieciem, którego trzeba się pozbyć...


Pamiętaj!
Zwierzę nie jest zabawką, śmieciem lub inną rzeczą,
którą można wyrzucić gdy już się znudzi!!!



Porzucenie psa lub kota jest formą znęcania się nad zwierzęciem, za którą grożą wymienione poniżej kary:

Osoba, która znęca się nad zwierzętami, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności, a nawet jej pozbawienia do dwóch lat. Sprawca działający ze szczególnym okrucieństwem może zostać skazany na trzy lata więzienia. Takie same kary przewidziane są, jeśli sprawca uśmierca zwierzę. Poprzez pojęcie „szczególnego okrucieństwa” ustawa rozumie sytuację, w której sprawca świadomie stosuje działania charakteryzujące się „drastycznością form i metod, a zwłaszcza działanie w sposób wyszukany lub powolny”, którego celem jest zwiększenie czasu trwania i siły cierpienia zwierzęcia.

Oprócz wspomnianych kar sprawcy może być również zasądzona nawiązka, którą musi on zapłacić na cel związany z ochroną zwierząt. Jej wysokość to od 500 złotych do 100 tysięcy złotych.


Przemysław Grządziel
Pełnomocnik Prezydenta Miasta Przemyśla
ds. Ochrony Zwierząt i Zapobiegania Ich Bezdomności

PS Na powyższych plakatach jako model wystąpił mój nieodżałowany kocur Mefisto... Tęsknię za Tobą mój przyjacielu...


niedziela, 7 czerwca 2015

Aplikacja z bazą zwierząt przebywających w Schronisku Orzechowce

Z przyjemnością przedstawiam Państwu ciekawe i pożyteczne narzędzie dedykowane oczekującym na nowy dom zwierzętom przebywającym w Schronisku w Orzechowcach. Jest to aplikacja stworzona przez jednego z wolontariuszy, pana Macieja Dusiło,  zawierająca zdjęcia oraz opisy wszystkich zwierząt znajdujących się pod opieką Schroniska.



Aplikacja jest dostępna całkowicie bezpłatnie w sklepie Windows Store. Ma za zadanie promowanie schroniska oraz adopcji jak również innych form pomocy Schronisku. Dostępna na smartfony działające pod kontrolą systemu: Windows Phone 8.1 oraz na tablety, laptopy i komputery stacjonarne z zainstalowanym systemem Windows 8.1

Aby zainstalować aplikację wystarczy uruchomić aplikację sklepu oraz w wyszukiwaniu wpisać hasło: schronisko orzechowce

Bezpośredni link do aplikacji: tutaj>>>

Panu Maciejowi gratuluję pomysłu i składam wyrazy podziwu za zaangażowanie oraz życzę wytrwałości w tworzeniu bazy. Państwa zaś proszę o rozpowszechnienie informacji o aplikacji.


piątek, 5 czerwca 2015

Rejestr ruchu zwierząt w Schronisku Orzechowce

Zgodnie z zapowiedzią zaleciłem upublicznienie oraz comiesięczne aktualizowanie rejestru ruchu zwierząt w schronisku uwzględniającego liczbę zwierząt przebywających w schronisku, poddanych udanym adopcjom, powracających do schroniska (tzw. bumerangi), wskaźnik umieralności zwierząt, itp.




Schronisko dla bezdomnych zwierząt w Orzechowcach jest przystosowane do pobytu 50 kotów oraz 190 psów. Przekroczenie tej granicy pociąga za sobą konsekwencje w postaci braku możliwości zapewnienia odpowiedniej opieki oraz warunków bytowania zwierząt w schronisku, zwiększonej zapadalności na choroby wśród przebywających tu zwierząt a co za tym idzie zwiększonej ich śmiertelności.

Rejestr ruchu zwierząt w Schronisku dla bezdomnych zwierząt w Orzechowcach. Rejestr przedstawia stan na dzień: 31.10.2015.


Rejestr ruchu kotów w Schronisku dla bezdomnych zwierząt w Orzechowcach
Rok
2015
Ilość  
kotów
z  poprz.
miesiąca
Ilość
kotów
przyjętych
do schroniska
Ilość
kotów
adopto-
wanych
Ilość kotów powracających
z nieudanych adopcji
(bumerangi)
Ilość
kotów padłych
Ilość
kotów
poddanych eutanazji
Pozostało
Styczeń
26
-
2
-
-
1
23
Luty
23
6
4
-
-
-
25
Marzec
25
2
2
-
-
1
23
Kwiecień
23
7
2
1
-
-
28
Maj
28
5
1
-
-
-
32
Czerwiec
32
3
3
-
-
2
29
Lipiec
29
3
3
-
-
-
29
Sierpień
29
10
3
-
-

36
Wrzesień
36
13
13
-
-
3
33
Październik
33
19
5
-
1
8
36
Listopad







Grudzień










Rejestr ruchu psów w Schronisku dla bezdomnych zwierząt w Orzechowcach
Rok
2015
Ilość  
psów
z  poprz.
miesiąca
Ilość
psów
przyjętych
do schroniska
Ilość
psów
adopto-
wanych
Ilość psów
powracających
z nieudanych adopcji
(bumerangi)
Ilość
psów

padłych
Ilość
psów
poddanych eutanazji
Pozostało
Styczeń
163
19
12
-
-
2
168
Luty
168
15
15
-
2
-
166
Marzec
166
19
14
3
-
1
170
Kwiecień
170
15
21
3
1
-
163
Maj
163
23
17
5
2
-
167
Czerwiec
167
28
19
-
-
-
173
Lipiec
173
40
36
1
1
1
175
Sierpień
175
12
11
-
1
1
174
Wrzesień
174
20
11
1
4
1
178
Październik
178
7
8
-
2
1
173
Listopad







Grudzień