niedziela, 11 października 2015

Nasze zwierzaczki - Donald, Dziabong, Gomez i Juki

Zapraszamy do przemyślanych adopcji naszych schroniskowych "Orzeszków".

Donald

Donald jest młodziutkim, ok. 9 miesięcznym psem. Gdy trafił do schroniska był bardzo wycofany i przestraszony. Na widok człowieka chował się w najciemniejszym zakątku boksu. Starania pracowników i wolontariuszy sprawiły, że Donald powoli zaczął otwierać się na człowieka i cieszyć na jego widok. 




Wciąż jeszcze jest w nim strach i niepewność, ale bardzo szybko się uczy, przełamuje lęki naśladując zachowania innych psów. Donald powinien trafić do ludzi cierpliwych, którzy mają już jakieś doświadczenie w postępowaniu z nieśmiałymi psami.


Dziabong


Dziabong to mały, spokojny, grzeczny i niestety, starszy pies. W schronisku przebywa już 3 lata. Ma za sobą bardzo smutne przeżycia. Gdy trafił do schroniska był leczony, okazało się bowiem, że w jego małym ciałku jest dużo śrutów.

Widać, że Dziabong tęskni za człowiekiem, lubi być głaskany, bardzo ładnie chodzi na smycz. Nie lubi zabiegów pielęgnacyjnych np. czesania, ale ma krótką sierść, więc nie trzeba go często narażać na stres z tym związany. Nie możemy poświęcić mu tyle czasu ile chcielibyśmy i zawsze jest nam żal, gdy przechodzimy obok boksu i widzimy jego smutne oczy.





Choć wiemy, że jego szanse na nowy dom są zerowe, to wciąż mamy nadzieję, że żyje gdzieś człowiek, który przygarnie go i przekona, że ludzie są dobrzy, że nie wszyscy strzelają dla zabawy do bezbronnych istot. 


Dziabong byłby niekłopotliwym towarzyszem. On naprawdę dużo nie potrzebuje, trochę ciepła, miłości i uwagi...


Donald w tej chwili jest psem średniej wielkości. Potrafi chodzić na smyczy. Ma pięknie pofalowaną sierść, wesoły wyraz pyszczka i iskierki w oczach. Jak przystało na młodzieńca lubi się bawić i psocić. 

Gomez

Gomez to średniej wielkości, ok. 3 letni pies. W schronisku przebywa od września 2014r. Jest bardzo łagodnym, przyjaznym i kontaktowym psem. Ładnie chodzi na smyczy, jest posłuszny i grzeczny. 





Lubi przebywać z człowiekiem, ale w schronisku nie ma możliwości być z nim zbyt często, dlatego widać w jego oczach smutek, żal i rezygnację. Może nie wierzy już w to, że ktoś po niego przyjdzie i zabierze go stąd? Może uważa, że niczym się nie wyróżnia i nie jest zbyt atrakcyjny dla ludzi i dlatego, gdy przechodzi się obok jego boksu on tylko patrzy i w żaden sposób nie chce zwrócić na siebie uwagi? 

My jednak wierzymy, że dla tego łagodnego psa znajdzie się dobry dom, że ktoś go w końcu wypatrzy i zabierze ze schroniska już na zawsze.


Juki

Juki – pies, który ciągle czeka… Został oddany do Schroniska w Orzechowcach w maju 2014 r. Wcześniej miał dom i właściciela. Niestety, z przyczyn losowych, pies z dnia na dzień stracił wszystko i ,,wylądował” w miejscu całkiem dla niego obcym.




Pierwsze spacery Jukiego to wypatrywanie swojego Pana, szybsze bicie serca, gdy nadjeżdżał samochód, nadzieja, że w pewnym momencie pojawi się właściciel, zabierze go stąd i będzie wszystko tak jak dawniej.

Minęło już trochę czasu od momentu, gdy zamieszkał w schronisku, ale tęsknota nie minęła…
Juki ciągle czeka, ciągle ma nadzieję. 

Właściciel już go nie odbierze, ale być może jest gdzieś osoba, która zastąpi mu utraconego człowieka, da mu nowy dom.

Juki ma 7 lat, uwielbia długie spacery. Pies niestety przeskakuje przez ogrodzenia, nie toleruje innych psów. 


Szczegółowe informacje o naszych zwierzakach oraz zasadach adopcji uzyskacie Państwo tutaj: 

Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Orzechowcach
37-712 Orzechowce 3
tel. 16 672 07 07